Dość często (zarówno dział marketingu jak i nasi handlowcy) spotykają się z opiniami dotyczącymi AVG, które, delikatnie mówiąc, można nazwać negatywnymi.
Wlecze się za nami łatka taniego i nieskutecznego oprogramowania antywirusowego, które dalece odstaje od rozwiązań konkurencyjnych.
Czy rzeczywiście tak było? Być może kiedyś tak (choć nieco w to wątpię). Nie pracuję z AVG aż tak długo. Wydaje mi się jednak, że opinia owa wynika z faktu, że AVG FREE jest jednym z najpopularniejszych, darmowych rozwiązań antywirusowych, a ludzie kodują sobie w głowie, że jeżeli coś jest za darmo to musi ( i nie ma innego wyjścia) być gorsze od komercyjnych rozwiązań konkurencji.
Nie takie AVG straszne jak je malują
Zatem czy AVG jest rzeczywiście takie straszne, nie działające, dysfunkcjonalne? Nie jest. Nie odstaje od konkurencji. Dodatkowo ma kilka ciekawych rozwiązań i aplikacji, które czynią nasze oprogramowanie wyjątkowym i, nie boję się tego napisać, lepszym na kilku płaszczyznach.
A na jakiej podstawie tak twierdzę? „Bo Ci za to płacą” – odpowie ktoś złośliwie. Fakt, płacą mi za to. Ale mimo to postaram się Was przekonać.
To może… zagrajmy w grę.
- Wchodzimy na dowolne laboratorium wirusowe (proponuję AV-TEST, to najbardziej znana i prestiżowa strona zajmująca się porównywaniem i oceną programów antywirusowych).
- Sprawdzamy wyniki testów.
- Porównujemy je z konkurencją.
- Voila!
Czy AVG jest najlepsze? Nie, nie jest. Ale nie o to chodzi. Nie twierdzę, że nasz program jest najlepszy.
Właściwe pytanie dotyczy tego, czy AVG mocno odstaje od konkurencji? Nawet tych uznanych, prestiżowych marek? I „wiodących programów” antywirusowych? Czy rzeczywiście jest tak dramatycznie gorsze? Czy może jednak jego skuteczność jest porównywalna i o tym, jaki program naprawdę wybrać decydują inne rzeczy – funkcjonalność, opcje dodatkowe, interfejs, wsparcie techniczne, wygląd?
I tu największa niespodzianka. Chociaż nie zajmujemy pierwszego miejsca, stale znajdujemy się w czołówce (zwłaszcza pod względem wykrywalności zagrożeń), a różnice wynoszą zaledwie kilka procent (w graniach wykrywania 95-100%). Różnice są naprawdę minimalne. I mówię tu o najlepszych programach antywirusowych.
Polecam zwłaszcza porównanie wyników z najpopularniejszym w Polsce programem antywirusowym, który niemalże od zaranie zdominował nasz rynek. Jego wyniki są mocno… zastanawiające.
Celowo piszę o wykrywalności, gdyż to podstawowa i najważniejsza cecha antywirusa. A funkcjonalność…, no cóż. Jest to wysoce subiektywny element i zawsze dość mocno zastanawiało mnie w jaki sposób eksperci ją oceniają.
Zwłaszcza, że to właśnie AVG ma kilka unikalnych, oryginalnych rozwiązań, których próżno szukać u konkurentów (ale o tym będzie w następnym wpisie).
PS: Na polskiej stronie AVG (www.avg.pl) dodajemy informacje dotyczące pojawiających się certyfikatów oraz opinii i recenzji prasowych. Pojawiają się często i regularnie, warto zatem raz na miesiąc tam zajrzeć.
PPS: W teście magazynu CHIP ukazał się tekst, w którym bezpłatna wersja AVG FREE 2014 zajęła II (słownie drugie miejsce) wyprzedzając sześć… płatnych rozwiązań konkurencyjnych.