Wyobraźmy sobie taką sytuację. Nasze dziecko już czwartą dobę gorączkuje. Nocki nie przespane, a my musimy iść do pracy. Cała nasza wiedza, energia i umiejętności zostały mocno nadwyrężone naszym stanem psychicznym.
W takim momencie przychodzi Klient, który jest delikatnie mówiąc „wymagający”. Nie trzeba przytaczać przykładów, jakie myśli, nie mające za wiele wspólnego z kulturą, chodzą nam po głowie. W dodatku szef zerka okiem przebiegłym, dostrzegając nasz kryzys, a kolega w biurze właśnie zrobił swoją sprzedaż życia. Pięknie.
Asertywność prowadzi do profesjonalizmu
Kiedy musimy stanowczo odmówić klientowi/partnerowi biznesowemu, wszystko na czym możemy polegać to profesjonalizm. Profesjonalizm to nasze umiejętności, wiedza i doświadczenie. To wszystko razem stanowi zdolność asertywnego myślenia i działania. Często asertywne myślenie jest kojarzone z powiedzeniem słowa NIE. Jest to jednak mylne wyobrażenie.
[blocktext align=”right”]Asertywność to przede wszystkim sposób myślenia konstruktywnego, opartego na wiedzy, doświadczeniu i kreacji rozwiązań.[/blocktext]Asertywność to umiejętność, z którą nikt się nie rodzi. Możemy się jej nauczyć. Przyswoić zasady myślenia i organizowania swojej pracy, czy nawet życia. Najpierw jednak, by określić, czym jest asertywność, sprecyzujmy, czym nie jest.Zachowaniem nieasertywnym można nazwać każdą skrajność, która blokuje działanie. Z jednej strony uległość i godzenie się na wszystko to, co zostanie nam przekazane. Z drugiej strony jest to zacięcie się, nie przyjmowanie argumentów, czy nawet despotyzm. Żadna z tych dróg nie doprowadzi nas do rozwiązania problemu. Szczególnie, gdy dajemy się ponieść emocjom.
ABC asertywności
Przyjmujmy krytykę, jeżeli jest ona słuszna. Wykorzystajmy ją dla znalezienia rozwiązania. Mając informację na temat tego, co się rozmówcy nie podoba, możemy zamienić to na szereg korzyści, jakie otrzyma, wybierając inną alternatywę.
Porozumiewamy się nie tylko słowami. Przekaz niewerbalny to podstawy odebrania intencji rozmówcy. Nawet gdy jesteśmy zmęczeni i poddenerwowani, musimy mieć wyrobione nawyki naszej postawy ciała. Spokojne, stonowane gesty to pierwszy krok do asertywności. Dzięki nim możemy zatrzymać rozmowę przenosząc ją na inny, konstruktywny tor.
Sposób naszego wypowiadania się też może nam pomóc. Nie mówmy w takich momentach – Ty, Pan , Państwo. Naszym magicznym słowem w mowie asertywnej jest JA.
Oto kilka przykładów zdań:
- „Nie, nie zgadzam się , ale proponuję w zamian…”
- „Nie, nie zrobię tego, ponieważ jest to nie możliwe. Mogę zaproponować inne rozwiązanie.”
- „Nie, nie jestem wstanie sprzedać w takiej cenie tego komputera. Dla sprecyzowania wymagań, potrzebuję jeszcze parę informacji…”
Wróćmy jednak do naszego przykładu.
Rozmowa z Klientem „wymagającym” musi przebiec w konstruktywnym zestawieniu jego roszczeń, z faktycznymi potrzebami i możliwościami finansowymi. W tym momencie jak najbardziej używajmy NIE. Pamiętajmy jednak o tym, że samo NIE to za mało.
Znajomość naszego asortymentu usług, czy produktów postawione naprzeciw potrzeb Klienta, jest jedyną możliwością przejęcia kontroli nad rozmową. Nasze NIE na jego roszczenia, poparte argumentami, nawet negatywnymi podniesie naszą wiarygodność oraz pokaże nasz profesjonalizm.
Aby zachowywać się asertywnie musimy jeszcze jasno i przejrzyście rozumieć sytuacje, które nas otaczają. Sukces kolegi w pracy, to również informacja o tym, że jest możliwe osiągnięcie takiego wyniku przez nas samych. Kontrola szefa nie oznacza szukania naszych słabych punktów. Obserwacja tego, jak sobie poradziliśmy z kryzysem wpłynie na naszą ocenę.
Dlatego warto posłużyć się omawianą asertywnością i zaprezentować się jako dobry, wartościowy pracownik. Nie ma osoby, która ma tylko dobre dni. Szef, na pewno doceni nasze umiejętności. A to wpłynie również pozytywnie na naszą samoocenę.
Usłyszałem kiedyś w piosence zdanie „ …nie sztuka grać, będąc w najwyższej formie, tylko w gorszej, lub w normie…”. Bardzo wziąłem sobie to do serca i przez lata starałem się szkolić swoje umiejętności, wiedzę właśnie w tym kierunku. Tak, aby w gorszych momentach, móc polegać na swoim warsztacie doświadczenia. To przekuło się w asertywność. Asertywność zmieniła się w profesjonalizm, który powinno się od nas czuć niezależnie od sytuacji, humorów i zdarzeń losowych.